sobota, 5 stycznia 2013

1. Nie - Boska Komedia normalnie

     W ciemnych zaułkach Londynu dzieją się rzeczy straszne. Najprawdziwsze blondynki zamierają, gdy pojawia się ON - Pan Ciemności, znany też jako Lord of the Darkness... Czarny płaszcz, szmaragdy w oczach i dwór wiernych fleszy. Ja już czuję te nocne koszmary. Piękne sny, przerażające, tajemnicze. Nie mnie spotykają, tylko JĄ. Ona przyjęła imię największej przeciwniczki Pana Ciemności. Jej głównym celem w życiu jest JEGO upadek. On Jej nie zna, Ona Go też, mimo to nienawidzi. Za to że niszczy naszą przyjaźń. Pan Ciemności ciągnie mnie na dno, oddala od Niej. Nie chcę stracić nikogo. Oboje są dla mnie ważni. Dla zwykłych ludzi jest to niepojęte, straszne. Nie rozumieją, jak można być omotanym przez Pana Ciemności, dopóki On ich nie dosięgnie. Żeby to zrozumieć, trzeba odpowiedzieć na jedno pytanie. Jedno, jedyne:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Kim jest Pan Ciemności ? ? ?

~ Zabrzmiało idiotycznie? To dobrze, na to liczyłam. O matko ja nigdy tego nie napiszę. Nie ma szans. Chociaż każdego dnia o tym myślę, to każdego dnia pomysł ma inny scenariusz. Pomysł - tak, a dlaczego historia - nie? Just because. Oj no po prostu dlatego, że w tych wszystkich Love Stories (tylko nie zasłodźmy się) mamy historie. O miłości między super bogatym, super przystojnym aktorem (rozpływam się) czy piosenkarzem (wybierzcie sobie co chcecie), a zwyczajną dziewczyną o beznadziejnym nazwisku. Naprawdę. Nad imieniem dla głównej bohaterki można siedzieć miesiąc i zmieniać je codziennie, w zależności od tego, jakie nam się aktualnie podoba. Ale kto myśli nad nazwiskiem? No przecież nazwisko nie jest ważne, bo On nazywa się idealnie, pięknie, cudownie. Jak idiotycznie by się nie nazywał, to i tak będzie perfect. Mógłby się nazywać Kwasigroch albo inny Ogryzek, ale i tak miliony dziewczyn oprawią sobie Jego zdjęcie z autografem w ramkę z serduszkiem i powieszą nad łóżkiem.
Pan Ciemności się ładnie nazywa. Tak właśnie powinno być.
A ja? Hahahaha. Też dobre. Podpisuję się jako Tweety, przez chwilę Bagi, ale teraz zostało mi tylko imię żółtego kanarka z królika Baxa. Ale nie przypominam kanarka, żeby nie było. A skąd Bagi ? Od Bagietki. Tak stwierdziła Ona.

Kim jest Ona? Ona jest moją najlepszą przyjaciółką. Lubi wszystko to, czego ja nie lubię i podoba się Jej każdy, który mi nie. Ale przeciwieństwa się przyciągają (jak grawitacja). Ona ma tylko jedną malutką wadę. Bo w kwestii gustu mi to rybka. Tu chodzi o coś poważnego. Ona nienawidzi Pana Ciemności. Nie cierpiała Go od samego początku, ale ostatnio Jej nienawiść wzrosła do potęgi, gdy ja pokochałam Władcę Londynu. Nienawidzi Go, chociaż Go nie poznała, nigdy nie widziała, nigdy z Nim nie rozmawiała. I dodam więcej - nigdy tego nie zrobi.
Moja przyjaciółka jest dziwna, ale i tak Ją kocham. Ale jak można nie lubić Nutelli?!!?!?!!?!?





7 komentarzy:

  1. Boże...... Jak można nie lubić NUTELLI? Ona nie lubi nutelli? Ja biore pana ciemności, bez wachania..... Nie no.... Nutella! I poczucie humoru w tym jest fajne!
    Pozdro Is.Izkaxxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow. Zapowiada się fantastycznie.
    ( WTF?! Jak można nie lubić Nutelli!? o.0)

    OdpowiedzUsuń
  3. Inny niż wszystkie... Taki właśnie jest twój blog. Niesamowity i zapowiada się meega! ;3 A ja nie lubię nutelli! xD Serio, bo kiedyś przez cały tydzień jadłam TYLKO chleb z nutellą o brzydziłam sobie do końca życia... :/ A czemu musiałam ją jeść to dłuuga historia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże, święty! Cudowne! Inne niż wszystkie, i o to chodzi!!! Szacunek, dziewczyno!:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny po prostu <3 Inny niż wszystkie i dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama piszesz to opowiadanie?
    Bardzo kreatywne i podoba mi się. Czytam dalej i zapraszam na mojego bloga, pojawił się nowy rozdział ; )

    OdpowiedzUsuń