Niektórzy ludzie, I mean większość, a praktycznie wszyscy są
podatni na działanie alkoholu. Picie działa na ludzi. No działa, nie?
Jedni piją, inni coś tam biorą (no tak trzeba być fajnym). Parę
kieliszków w tą czy w tamtą i robi się ciekawie. A na moją przyjaciółkę
nie działa nic. Na Nią jedynie skutkuje malaga. Tylko też nie można
przesadzić. W końcu każda miłość ma swoje granice. Wystarczy kawałek
malagi; to ma chyba w sobie jakiś napęd rakietowy. Momentalnie Ona
zaczyna gadać od rzeczy, chyba ta malaga pożera Jej mózg. A to ciasto
przecież jak każde inne. Rozumiem Milka (łaciata!), albo Lindory
czy czekoladki Solidarności, ale nie! Tylko malaga. No i potem
zaczyna się: Ona śmieje się ze wszystkiego - to są bardziej jakieś
wybuchy śmiechu. Nie potrafi wysiedzieć w jednym miejscu - Coś na kształt
chwilowego ADHD. Ona traci kontakt ze światem, jakby malaga otwierała Jej drzwi do innego świata. Zanim wypowie jedno słowo, to ze 12 razy
powtórzy każdą sylabę. I nic do Niej nie dociera, no bo gdzież tam.
Ostatnio jak była u mnie, to się z mikrofalówką zderzyła (nie mam
pojęcia jak, bo to kawałek od stołu).
Cukierki też na Nią działają, ale malaga to jest szczyt. Oo,
jeszcze krakersy. Chociaż szczerze mówiąc, po krakersach widziałam Ją
tylko raz. Krakersy dorównują maladze.
Czasem też
chciałabym mieć takie odpały, bo na mnie to zwyczajnie nie działa. Nic,
nothing, nope, nitutto! Ale jak widzę Ją w akcji, odechciewa mi się jeść.
***
Some random facts? Moja przyjaciółka jest jedyna na
świecie. Nie ma takiej drugiej blondynki. Moja przyjaciółka jest dumna z
siebie, że sama nazwała się Gargamelem (wydawało mi się, że każda
dziewczyna oglądając Smerfy wczuwała się w rolę Smerfetki?).
Moja przyjaciółka jest zakochana w pewnym z lekka ciotowatym aktorze, a na widok
zielonej kropki online na czacie przy jednym takim Niemcu dostaje
napadów szału. Ten Niemiec wywołuje podobne skutki u Niej jak malaga. Moja
przyjaciółka jest zakochana w Niemcu i w tym aktorze. W 2 tak różnych osobach.
Żadnej z nich nigdy nie widziała. Tak samo jak Pana Ciemności.
****************
Po paru dniach wrzucamy 2 rozdział. Jak już czytacie to zostawcie komentarz, napiszcie co myślicie :) Wszystkie postacie są realistyczne, także wszystko jest oparte na faktach. Możecie typować kim jest Pan Ciemności i owy aktor, z nowymi postami będziemy dodawać o nich więcej informacji :)
następne posty będą za parę dni, także zaglądajcie. :)
SUPER!!!!! Taką tajemniczość bardzo lubię!!!
OdpowiedzUsuńbosko xd
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że będę tu częstym gościem :)
Masz nową czytelniczkę :*
Ammmm.... No fajnie! Mam nadzieje, że mnie nie zawiedziesz i, że ktoś nie będzie Leo howardem..... Tak na wszelki wypadek, ale to twój blog.... Ale jak będzie Leo, to znaczy, że nie powinno tu być w tle Londynu.... Ahhh, ogar! Czekam na next!
OdpowiedzUsuńPozdro Is.Izkaxxx
Hej, dzięki :)
UsuńNie, to nie Leo :)
Dobra, przeczytałam wszystko ( nie próbuj ogarnąć dlaczego zostawiam komentarz po 2 a nie pod 3 czy 1, mnie się nie da zrozumieć) A więc po pierwsze nie kminię o co chodzi z Panem Ciemności, albo jestem zacofana, albo wymyśliłaś postać, albo pewien fandom jest mi po prostu nie znany, nie ważne. Po drugie: bardzo mi się podoba jak piszesz to taki inny styl od wszystkich jakie czytałam, będę wpadać częściej, czekam na nn :**
OdpowiedzUsuńJaaa! *-* super piszesz! ;)
OdpowiedzUsuńtak tajemniczo , bardzo mi się podoba! xx
Tajemniczość mnie powala! :D Piszesz INACZEJ i to mnie coraz bardziej wciąga! Właśnie zdobyłaś nową wierną czytelniczkę! A co do Pana Ciemności to nie wiem kto to! :o Pewnie się dowiem... ;) Lecę czytać następny! Pozdro! ;3
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu 2. rozdziału stwierdzam, że masz wspaniały talent, a opowiadanie jest zajebiste : D
OdpowiedzUsuńCzytam następny : )